Never Ending Story

Druga niekończąca się opowieść o naszych kochanych Wampirach Smile

Tutaj bez wygłupów Very Happy

Kiedy kładłam się do łóżka wiedziałam, że następny dzień będzie prawdopodobnie najgorszym w moim życiu.

Ze względu na objętość, charakter i wydarzenia w NES, Użytkownicy, którzy mogą dopisywać nowe posty to:

ColdFlame

Nirvana

Malinowaaa

Dilena

Wszystkich pozostałych Użytkowników forum, którzy chcą dorzucić do NES swoje 3 gr Wink

prosimy o zapoznanie się z treścią. Posty, które nie będą zgodne z całością będą usuwane.

Pzdr Dil. Wink

Rano wcale się nie pomyliłam.. Było tak źle jak podejrzewałam wieczorem. Na dodtaek tak bezndziejna pogoda,dodała uroku całej sytuacji.

wstałam z łóżka i spojrzałam w okno, zauważyłam, że jakiś samochód stoi u mnie pod domem.

Reakcja była natychmiastowa.. Cała spłoęłam rumieńcem co dodatkow mnie rozbudziło..

Poznałam ten samochód od razu. Poznałabym go wśród setek innych.

Był srebrny, tak to ON ! Ale co on tu u licha robił ?

To był on. Bez dwóch zdań to ON. Jak miał czelność jeszcze pojawiać się u mnei pod domem z rana po tym co zdarzyło się wczoraj w parku..

Od dawna podkochiwałam się w Edwardzie Cullenie, ale nie sądziłam, że kiedykolwiek zwróci na mnie uwagę. Tym bardziej po moim wczorajszych żałosnym zachowaniu.

A ta kompromitacja wczoraj prawei sprawiła,że miałam zrezygnowac z jego osoby,jednak jego dzisiejsza zachowanie prowokuje mnie do bardziej drastycznych zachowan

więc wzięłam i zaczęłam szukać czegoś ładnego w szafie, wiedziałam, że wyjdę na idiotkę, no ale też wiedziałam, że wpadnę mu w oko.

W szybkim jak na mnie czasei znalazłam coś odpowiedniego Smile

Kuszącego,male nei wyzywajacego. Był to niebieski swterek,który lekko odsłaniał mój dekolt i "obnażał" moje obojczyki. Do tego dopasowane jeansy:) Wiedziałam,ze nie umknie to jego uwadze.

Pozostało tylko pytanie czemu jego samochód stoi pod moim domem i czy w ogóle on wie, że jest pod moim domem. Musiałam jakoś to sprawdzić.

Tylko jak? -pomyślałam- wzięłam, więc śmieci i poszła je wyrzucić, a że śmietnik stał przed domem,to była akurat dobra okazja.

Zebrałam się na odwage i zeszłąm na dół żeby przywitac mojego "gościa". Podeszłam do drzwi i wtedy usłyszłam jak pdo dom zajechał radiowóz Charliego i spadł mi kamień z serca,bo na to właśnie czekałam.

Takiego obrotu spraw się nie spodziewałam. Gdy tylko ojciec wysiadł z samochodu, Edward podszedł do niego i się przywitał.