|
Autor |
Wiadomość |
Dilena
Administrator
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 1140 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 21:38, 03 Sie 2009 |
|
Susan narzekała, że nie ma tematów, to ja robię I odpisywać proszę xD
Od siebie powiem tak: pani Rowling urzekła mnie stylem piania i spójnością historii. Steph stworzyła coś cudownego, ale nie jestem pewna czy na dłuższą metę to wytrzyma i jakbym miała powiedzieć czy Świat HP czy Tw to po prostu nie wiem xD |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Amithi
Vampire Lover
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 1312 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wieliczka
|
Wysłany:
Pon 22:22, 03 Sie 2009 |
|
Dwa kompletnie inne światy, jednak obiektywnie rzecz biorąc Rowling włożyła dużo więcej pracy w samo chociażby słownictwo, nazewnictwo - tutaj na prawdę wielkie ukłony dla niej . No i w przypadku HP chyba ciężko się doczepić i znaleźć jakieś błędy, niemalże idealnie stworzona cała historia, krok po kroku.
Z drugiej strony Meyer'owy świat, piękne wampiry, romans , mimo tych różnych błędów i niedociągnięć, ten sagowy świat urzeka, wciąga, jest tajemniczy i chyba każdy czytając sagę chciałby, żeby choć na chwilę taki właśnie świat okazał się prawdziwym . |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Susan
Administrator
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 915 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Wto 9:44, 04 Sie 2009 |
|
Według mnie nie powinno się porównywać tych dwóch serii książek...
Niby mają ze sobą wiele wspólnego, ale ja wyznaję zasadę, że nie powinno się nic ze sobą porównywać... Przynajmniej jeśli chodzi o książki, filmy itp. Zarówno HP, jak i Zmierzch mają swoje plusy i minusy...
Rowling stworzyła cudowny świat, świetnych bohaterów, ciekawą historię. Jednak czasami można się pogubić w tych wszystkich nazwach itd. Nie uważam tego za minus, ale np. moja mama czytając HP miała z tym kłopot.
Meyer napisała lekką i przyjemną książkę. Również wykreowała fajnych bohaterów, wymyśliła miłą historię. Jednak ostatnia część, czyli Przed Świtem jest już autentycznym przegięciem i według mnie została napisana trochę na siłę...
Trzeba również zwrócić uwagę na to, że Rowling ma większy zasób słów niż Meyer. Ma też chyba większą wyobraźnię.
Wiem, że to pewnie głupie, ale chcę również zwrócić uwagę na okładki książek. Te z HP są dla mnie takie... dziecięce? Jakoś nie przypadły mi do gustu. Za to te ze Zmierzchu są proste, symboliczne. Bardziej mi się podobają.
Gdybym miała porównywać filmy. Kurcze... Trochę głupio, bo HP mamy 6 części nakręconych, a Twilight dwie, z czego widziałyśmy jedną. Weźmy w takim razie pierwszą część HP, czyli Kamień Filozoficzny i Zmierzch. Aktorstwo dzieciaków - Harry'ego, Rona i Hermiony mnie nie zachwyca. Mamy za to Rickmana, Harrisa, Smith, Walters i Harta. W Zmierzchu nie mamy właściwie żadnego bardzo znanego aktora. Według mnie wszyscy wypadają co najmniej dobrze. Oczywiście - można się czepiać każdego, ale cóż... Zawsze można się czegoś dopatrzeć. Efekty specjalne lepsze w HP, muzyka w oby filmach dobra. Nie wiem co więcej powiedzieć....
Więc tak jak już mówiłam - zarówno HP jak Twilight mają swoje plusy i minusy. Pomimo tego, że obecnie mojemu sercu bliższy jest Zmierzch, nie mam zamiaru wybrać między nimi. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
transfuzja.
Vampire Lover
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 509 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z harmonii i rozdźwięku.
|
Wysłany:
Czw 11:27, 20 Sie 2009 |
|
Moim zdaniem Zmierzch jest daleko w tyle za Harrym.
1. Słownictwo. Może to wina tłumaczenia, ale Harry'ego Pottera czytało się dużo lepiej. Rowling "maluje" słowem, wszystko jest takie żywe... U Meyer tego nie było, a przynajmniej ja tego nie odczuwałam. Oprócz tego, w HP pojawiły się "własne" określenia - nazwy zwierząt, roślin, gier, stworzeń...
2. Bohaterowie. "Potterowscy" są o wiele bardziej złożeni niż "zmierzchowscy". Weżmy na przykład Harry'ego. Ma świadomość, że musi zmierzyć się z Voldemortem, co rok ktoś nastaje na jego życie, jest sierotą, stracił ojca chrzestnego i prawie wszystkich, których kochał i którzy kochali jego, w wakacje musi żyć z dala o świata czarodziei, większość uważa go za czubka, Rita wymyśla o nim niestworzone historie, najlepszy przyjaciel ciągle zazdrości mu sławy, a na dodatek wchodzą problemy miłosne... A Edward: "Ach, jestem potworem, Bello, nie zbliżaj się, jestem potworem, straciłem duszę, odejdź, jestem potworem...". Chi chi chi...
3. Tematyka. Głównym wątkiem Zmierzchu jest miłość, miłość i jeszcze raz miłość. To taki harlequin, tyle że pojawiają się wampiry, a potem wilkołaki. A w Harrym Potterze zauroczenie pojawia się dopiero w czwartej, piątej części... Wcześniej chodziło głównie o przyjaźń, no i fantastykę. A ja kocham fantastykę. W każdym razie, wydaje mi się, że w dzisiejszych czasach trudno zainteresować większe grono czytelników czymś, gdzie nie ma pocałunków czy seksu... A Rowling się to udało.
To chyba najważniejsze.
Aha, jeszcze jedno: okładki, o których wspomniała Sus. Mimo że te z HP są bardziej "dla dzieci", to mnie bardziej się podobają. Te z sagi Meyer są takie... chłodne. Nie wiem, mnie w ogóle nie urzekły.
Oczywiście, nikt nie musi się ze mną zgadzać, to jest moje zdanie, zupełnie subiektywne. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|