Stare Panny od Edwarda Cullena

Dobra Słonka... Ja powoli zmykam...
Niedługo spacer z Sarcią, potem kąpiel, mycie kłaków i spanko Very Happy

Jutro jadę od rana na działkę Smile

pojawię się na forum dopiero wieczorkiem Smile

Kolorowych snów Very Happy

Miłej soboty :*

Amithi napisał:

Mill! :* a Ty zamiast się dołować napij się ze mną xD

obawiam sie z tym razem nawet alko nie pomoze:(
ale nie pogardze, bo to w koncu jestem JA Cool

A co się dzieje? :* Chcesz pogadać? Jakby co to jestem pod kom/gg gdzie chcesz Wink

Moja alkoholowa radość też zmarniała bo domowe problemy dały o sobie znać, ale nie dam się Razz

.

Hej, hej o co tutaj chodzi? Mile co się stało?
Ami Ty mi nie mów tu takich rzeczy, bo dostaniesz OSTRZEŻENIE! Very Happy

Cicho siedź, bierz i pij Very Happy

już zapomniałaś o tym ostrzeżeniu prawda? Very Happy

Ami, poniekąd to samo przytłacza i mnie.

Mój dom to sorry ale takie bułgarskie centrum.... tyle, że ja mam w dupie problemy rodzicow (pomiedzy nimi), bo na to nie mam wplywu. Ale niestety mam problem z matka. jestem z nia w bardzo specyficznych stosunkach, a musze ja poprosic o pomoc. tyle, ze jak zwykle bede tego zalowac, bo to sie tak zawsze konczy, jak probuje sie przed nia otworzyc. jest jedyna osoba, ktora moze mi pomoc i jedyna od ktorej tej pomocy najchetniej nie przyjelabym. chujowo.

wiem, ze w regulaminie jest napisane jak wół nie bluzgac, no ale co zrobic, no kurwa nic nie zrobisz;p

Ami Ty to wiesz co na mnie działa xD
Mill jaki regulamin? ocb? Rolling Eyes

znam to. moja sytuacja z matką też nie jest dobra i nienawidze jej o nic prosić. Nie wiem jak Twoja, ale moja zawsze wypomina, prędzej czy później i to przy kurwa z dupy okazjach.
Zaraz lookne na te zdania bo piszę MN Wink

Ami jedziesz do Maliny? i czym?

Dilena, to jest właśnie powód dla którego nie mogę się przed nia otworzyć, potrafi mi wygarnać, coś co z trudnem "powierzyam" jej przy byle kłótni. Nie mam niestety do niej zaufania, przynajmniej nauczyłam się jak łatwo można je stracic;/ ale chuj, juz mi lepiej;p

Dil jadę czołgiem Very Happy

U mnie z mamą sytuacja jest całkiem podobna, całe życie była mi obca, nigdy nie była dla mnie przyjaciółką, nie przytulała, nie pytała jak się czuję tylko czemu nie posprzątałam/umyłam/wyprałam. Dopiero po rozstaniu z ojcem sobie o mnie przypomniała i nagle miała straszne pretensje czemu się jej nie zwierzam i nie jestem dla niej przyjaciółką. A zawsze kiedy jaj zaufam i z czegoś się zwierzę później mi to wygarnia... Moja mama jest mistrzem w odwracaniu kota ogonem i robienia problemu z niczego Very Happy

. Ah i to słynne zdanie doprowadzające mnie do szału "Będziesz jeszcze czegoś ku*** chciała ode mnie to pożałujesz". Amen Very Happy

Ale nie mówmy o naszych kochanych mamusiach Wink

. Napijmy się wina i cieszmy się życiem takim jakie jest Wink

Ami, ale ja musze sie wygadac;p W mojej matce najbardziej mnie wkurza jak tylko zwroce jej uwage (słuszna czy nie, drobna czy powazna) zaraz odbija piłeczkę, jak jakis dzieciak. mówisz jej: nie zakrecilas lakieru, a ona: o a ile razy ty nie robisz tego, tego, tego... i takie jebane koło.

ale i tak jeden jej tekst bije wszystkie i wkurwia na maxa:
"jeśli jesteś zła z innego powodu, nie wyżywaj złości na mnie"
i tak sie nauczyła! nie moze pojac, ze sama jest powodem mojej zlosci:[ i jeszcze te jej teorie z dupy-.-

znam to, mama ma zawsze racje, tak? Very Happy

Jedyne co mogę poradzić po latach doświadczeń ;] to OLAĆ ! ;]
Nauczyłam się w miarę upływu czasu mieć dystans do jej gierek i odchyłów, po prostu jednym uchem mi wlatuje, drugim wylatuje i jak najmniej wdaję się w jakiekolwiek kłótnie czy dyskusje, nie zwracam uwagi bo szkoda nerwów. Na przykład teraz moja mama też stoi nade mną i pier**** mi znowu coś w stylu, że to tylko ode mnie zależy czy tata do niej wróci Very Happy

. Znam to na pamięć Razz

na poprawę humoru Ville szukający węgorza Laughing

o szczegóły nie pytaj Very Happy

Ami, szantaż emocjonlany? Nie zazdroszczę, choć moja matka w swoim czasie była w tym mistrzem. Ale chyba pomoglo powiedzenie wporst, ze mnie to nie rusza i jest żałosne, bo tylko ludzie słabi chwytaja sie takich przykrych zagrań.

Edit: hm, węgorza mówisz Laughing

Ech kurwa z moją jest to samo. Np. siedzi na dupie i woła mnie i mówi: "daj adrianowi herbatę" " a czemu ty nie dasz?" "a ile razy ja wam... tralala kurwa mać i w kółko" A leniwa jest jak ja pierdolę drugiej takiej osoby nie znam.
Ami Twoja mam przynajmniej zajebiście gotuje xD Very Happy

Ale masz rację, ja zawsze mówię tak:
- wiesz co ja mam?
- co?
- ja mam na to w.y.j.e.b.a.n.e! O!
Także dawaj tego wina. Cholera jutro znowu idę na wesele i to dwa dni, ja się chyba zamęczę. xD

Susan wysłałam Ci MN Wink

Wiesz co ja już mamusi nic nie tłumaczę bo do niej się i tak gada jak do ściany, co jej nie powiesz ona i tak będzie robić swoje. Dzisiaj była piękna scena w samochodzie, powiedziałam coś w żartach, że nudzi i żeby już o tym nie gadała ;]. Po czym nagle pisk opon, hamowanie no i kazała mi wysiąść z samochodu. U mojej matki stety bądź niestety to są takie fazy i okresy, czasem jest kilka dni, że jest miło, napijemy się winka, pogadamy, ale BARDZO CZASEM. A jak złapie swoje czarne dni to najlepiej by było się wyprowadzić.

Ja do mojej mam tylko taki żal, że ok całe życie powtarzała, że ona ma się pierwsza dowiadywać o moich problamach (jakie to kurwa szlachetne), a z 2 strony nie wiem jak jej sie to udało, ze wpoiła mi zasadę: nigdy nie płacz przy niej/nie okazuj słabości i NIGDY W ZYCIU nie mów uczuciach (NIGDY Z NIA NIE ROZMAWIALAM O CHLOPAKACH, ZAKOCHANIU SIE), bo to hańba:| nie powiedziala tego wporst, ale nie wiem co zrobila, ze tak wlasnie sie czuje. moze przez to ze cale zycie powtarzala po co wychodzic za mąż... eh.